Pan_AnatoL pisze:poza tym "Niewidzialni" są super!
Pan Samochodzik i Niewidzialni - opinia
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Bardzo Cię polubiłem chłopie!Pan_AnatoL pisze:I akcja płynie nie tylko jak Whiplash ale i jak Battery i Last caress green hell
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Poszukiwacz przygód
- Posty: 15
- Rejestracja: 01 sty 2014, 22:12
- Miejscowość: Gorlice
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Wiesz jak to jest, jeśli kobieta mówi nie....Czesio1 pisze:No ba, ale czy nie mam racji Dobku?Von Dobeneck pisze:Czesiek, rozbawiłeś mnie do łez.Czesio1 pisze:My tak wcale nie myślimy Yvonne. My to wiemy, że tak jest!!Yvonne pisze: Oj, Panowie, Panowie ...
Czy Wy naprawdę myślicie, że kobiety zazdroszczą sobie nawzajem urody/atrakcyjności???
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
panna Monika pisze:Alfred już tam nie mieszka, komornik mu chałupę zlicytował za długi.zbychowiec pisze:Przy lotniskuYvonne pisze:Właśnie ogłosili, że mój samolot jest opóźniony o jakieś 30-45 minut.
W związku z tym nie zdążę we Frankfurcie na samolot do Paryża.
Chyba spędzę dzisiejszy wieczór w willi Dobenecków
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
- Mysikrólik
- Zlotowicz
- Posty: 5306
- Rejestracja: 16 lip 2013, 14:37
- Tytuł: harcerz
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 19 razy
- Otrzymał podziękowań: 109 razy
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 476
- Rejestracja: 23 maja 2016, 22:15
- Miejscowość: Dolny śląsk
- Podziękował;: 20 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Kiedyś Niewidzialni byli jednym z moich ulubionych Samochodzików. Trzeba przyznać, że ksiązka ma kilka znakomitych momentów - przykładowo wypad z Moniką na Mazury, czy w okolice Jezioraka, albo wyprawa do Frankfurtu czy zabawne fragmenty z Kędziorkiem.
Z czasem zaczęły mi przeszkadzać minusy tej ksiazki. Najbardziej nachalna propaganda głoszoną przez Autora ustami Tomasza NN. Momentami robi się trochę niesmacznie. Przykładem jest chociażby przedstawienie Alfreda i jego praw do zbiorów pradziadka. Kwestię niemiecką pominę. Podobnie jak błędy faktograficzne. To szerszy temat, no ale w końcu Samochodziki to nie książki historyczne lecz przygodowe. Jest jednak jasne, że Nienacki swobodnie dobierał fakty, przy okazji albo je myląc albo nimi manipulując. Prawdę mówiąc, wolałbym pierwszą wersję
Nie jestem prawnikiem, ale mam wątpliwości, czy list można potraktować jako ostatnią wolę zmarłej Anny von Dobeneck. Nie wiem. Może ktoś obeznany z prawem się do tego odniesie?
Jak odświeżę sobie całość, napiszę więcej.
Z czasem zaczęły mi przeszkadzać minusy tej ksiazki. Najbardziej nachalna propaganda głoszoną przez Autora ustami Tomasza NN. Momentami robi się trochę niesmacznie. Przykładem jest chociażby przedstawienie Alfreda i jego praw do zbiorów pradziadka. Kwestię niemiecką pominę. Podobnie jak błędy faktograficzne. To szerszy temat, no ale w końcu Samochodziki to nie książki historyczne lecz przygodowe. Jest jednak jasne, że Nienacki swobodnie dobierał fakty, przy okazji albo je myląc albo nimi manipulując. Prawdę mówiąc, wolałbym pierwszą wersję
Nie jestem prawnikiem, ale mam wątpliwości, czy list można potraktować jako ostatnią wolę zmarłej Anny von Dobeneck. Nie wiem. Może ktoś obeznany z prawem się do tego odniesie?
Jak odświeżę sobie całość, napiszę więcej.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2018, 23:45 przez seth_22, łącznie zmieniany 1 raz.
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
W prawie polskim list to raczej nie testament, przynajmniej nie taki. Myślę, że tu nie chodzi o dziedziczenie testamentowe, a raczej o dekret o majątkach opuszczonych i poniemieckich, a skarb Gottlieba był i opuszczony i poniemiecki. Tomasz mówi coś, że z prawnego punktu widzenia wszystko co znajduje się na terytorium Polski należy do państwa polskiego. Jeżeli w ogóle autor się nad tym zastanawiał...
Kilka lat temu zastanawiałam się też nad włamaniem w "Niesamowitym dworze". Jak dla mnie to sprawa na skazanie za usiłowanie kradzieży wyposażenia loży, a nie za wyłamanie kilku desek w podłodze.
Autor chyba po prostu pisał tak, jak mu się wydawało, albo jak pasowało do rozwoju intrygi.
Kilka lat temu zastanawiałam się też nad włamaniem w "Niesamowitym dworze". Jak dla mnie to sprawa na skazanie za usiłowanie kradzieży wyposażenia loży, a nie za wyłamanie kilku desek w podłodze.
Autor chyba po prostu pisał tak, jak mu się wydawało, albo jak pasowało do rozwoju intrygi.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
I chyba czasem wycofywał się z tego co wymyślił, być może pod wpływem kontaktu z jakimś prawnikiem. Np. udaje mu się nagrać rozmowę złodziei okradających schowek we Fromborku, ale potem stwierdza, że nagranie nie może byc dowodem w sprawie, bo podejrzani mogą powiedzieć, że tak się umówili i celowo nagrali.panna Monika pisze:Autor chyba po prostu pisał tak, jak mu się wydawało, albo jak pasowało do rozwoju intrygi.
Ostatnio zmieniony 05 wrz 2018, 19:07 przez TomaszK, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 8891
- Rejestracja: 09 lip 2013, 18:42
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 50 razy
- Otrzymał podziękowań: 404 razy
Z tego co wiem, to nawet notatka na marginesie książki może zostać uznana za testement, pod warunkiem że jest opatrzona datą i na pewno napisał ją spadkodawca. Oczywiście nie następuje to automatycznie, ale po postępowaniu spadkowym, zazwyczaj wieloletnim.seth_22 pisze:... czy list można potraktować jako ostatnią wolę zmarłej Anny von Dobeneck. Nie wiem. Może ktoś obeznany z prawem się do tego odniesie?
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
TomaszK pisze:Z tego co wiem, to nawet notatka na marginesie książki może zostać uznana za testement, pod warunkiem że jest opatrzona datą i na pewno napisał ją spadkodawca. Oczywiście nie następuje to automatycznie, ale po postępowaniu spadkowym, zazwyczaj wieloletnim.seth_22 pisze:... czy list można potraktować jako ostatnią wolę zmarłej Anny von Dobeneck. Nie wiem. Może ktoś obeznany z prawem się do tego odniesie?
Owszem, jeżeli była wola testowania. Z komentarza do spadkowego pamiętam, że testament można napisać diamentem na szybie, a odręczny można sporządzić nogą. Takie praktyczne wskazówki. Jak dla mnie z treści listu pani Dobeneck - to nie jest testament, tylko często spotykane gadanie co komu przypadnie po śmierci starszej pani. Ale ponieważ na Forcie Lyck niczego nie znaleźliśmy, co więcej ja tam zgubiłam kolczyk, nie musimy tematu spadkobrania po Gottliebach dotykać w praktyce.
- PawelK
- Moderator
- Posty: 6423
- Rejestracja: 27 lip 2013, 10:25
- Podziękował;: 217 razy
- Otrzymał podziękowań: 152 razy
- Kontakt:
Uważajcie, teraz można za to iść siedziećTomaszK pisze:Jedziemy szukać kolczyka !panna Monika pisze:... ale ponieważ na Forcie Lyck niczego nie znaleźliśmy, co więcej ja tam zgubiłam kolczyk, nie musimy tematu spadkobrania po Gottliebach dotykać w praktyce.
http://www.infoilawa.pl/aktualnosci/ite ... -zarzutami
Za oknem skoro świt Kilimandżaro...
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
Eksplorator obiecał, że mi znajdzie. Także możemy wszyscy wrócić na Fort Lyck szukać mojej rodowej biżuterii. Swojego chyba mogę szukać legalnie.TomaszK pisze:Jedziemy szukać kolczyka !panna Monika pisze:... ale ponieważ na Forcie Lyck niczego nie znaleźliśmy, co więcej ja tam zgubiłam kolczyk, nie musimy tematu spadkobrania po Gottliebach dotykać w praktyce.
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
Ja tam mogę jechać po cokolwiek!panna Monika pisze:Eksplorator obiecał, że mi znajdzie. Także możemy wszyscy wrócić na Fort Lyck szukać mojej rodowej biżuterii. Swojego chyba mogę szukać legalnie.TomaszK pisze:Jedziemy szukać kolczyka !panna Monika pisze:... ale ponieważ na Forcie Lyck niczego nie znaleźliśmy, co więcej ja tam zgubiłam kolczyk, nie musimy tematu spadkobrania po Gottliebach dotykać w praktyce.
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
-
- Forowy Badacz Naukowy
- Posty: 476
- Rejestracja: 23 maja 2016, 22:15
- Miejscowość: Dolny śląsk
- Podziękował;: 20 razy
- Otrzymał podziękowań: 19 razy
Panno Moniko,panna Monika pisze:TomaszK pisze:Z tego co wiem, to nawet notatka na marginesie książki może zostać uznana za testement, pod warunkiem że jest opatrzona datą i na pewno napisał ją spadkodawca. Oczywiście nie następuje to automatycznie, ale po postępowaniu spadkowym, zazwyczaj wieloletnim.seth_22 pisze:... czy list można potraktować jako ostatnią wolę zmarłej Anny von Dobeneck. Nie wiem. Może ktoś obeznany z prawem się do tego odniesie?
Owszem, jeżeli była wola testowania. Z komentarza do spadkowego pamiętam, że testament można napisać diamentem na szybie, a odręczny można sporządzić nogą. Takie praktyczne wskazówki. Jak dla mnie z treści listu pani Dobeneck - to nie jest testament, tylko często spotykane gadanie co komu przypadnie po śmierci starszej pani. Ale ponieważ na Forcie Lyck niczego nie znaleźliśmy, co więcej ja tam zgubiłam kolczyk, nie musimy tematu spadkobrania po Gottliebach dotykać w praktyce.
A jak to się ma do ostatniej woli Zbigniewa NN?
- panna Monika
- Zlotowicz
- Posty: 852
- Rejestracja: 04 sie 2013, 14:53
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Kobieta
- Podziękował;: 61 razy
- Otrzymał podziękowań: 53 razy
- johny
- Moderator
- Posty: 11667
- Rejestracja: 09 lip 2013, 14:30
- Miejscowość: Łódź
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował;: 250 razy
- Otrzymał podziękowań: 207 razy
No właśnie chyba nigdzie nie była uzewnętrzniona bo p. Alicja Janeczek została na lodzie. A cały spadek odziedziczyli żona z synem.panna Monika pisze:A jaka ona była? Nie znam szczegółów.seth_22 pisze:
Panno Moniko,
A jak to się ma do ostatniej woli Zbigniewa NN?
POLEXIT!
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...
... To live is to die... - Cliff Burton
volenti non fit iniuria!
When you walk through a storm, Hold your head up high, And don`t be afraid of the dark. At the end of a storm, There`s a golden sky...